Przyczyna słabej gry Pilanek - temat do dyskusji

Prasa Piła

Wczorajsze spotkanie ze Spartą Warszawa skłoniło mnie do kilku przemyśleń. Z hali przy Żeromskiego wychodził tłum niezadowolonych kibiców, z których część miała na ustach słowa których cytować tutaj nie będę. Ale jedno nazwisko się przewijało stale – nazwisko trenera PTPS Piła.

Kibic wiele nie może. Ale na pewno może zadawać pytania. Po wczorajszym meczu ze Spartą Warszawa można zadać jedno – gdzie jest ta „maszynka do robienia punktów”? Zepsuła się? Czy po prostu słowa wypowiadane przez trenera Zawieracza, były powiedziane na wyrost i w momencie, gdy wszystkim się wydawało, że PTPS jest nie do pokonania I lidze? Strata punktów z takimi przeciwnikami jak Sparta jest po prostu nie do przyjęcia dla kibiców, którzy nasłuchali się obietnic. Najpierw porażka z Chemikiem, z którym walczymy o pierwsze miejsce w tabeli, a następnie wygrana tylko za 2 punkty z dziesiątym zespołem ligi. To jednak nie jest jeszcze takie najgorsze. Przecież runda zasadnicza niczego nie rozstrzyga. Ale w zespole nie ma postępu. Zawodniczki grają wolno, prosto i nierówno. Nie kończą ataków, co było znakomicie widać we wczorajszym spotkaniu. Brak podstawowych zawodniczek, Agnieszki Kosmatki i Iriny Archangielskiej, wprowadza w poczynania zespołu chaos i nieporadność. A że rezerwowe mają potencjał to udowodniła wczoraj Tamara Kaliszuk. Niestety czas na ogrywanie tych zawodniczek już minął. Była na to pierwsza runda. Teraz jest czas na realizacje swoich obietnic i walka od początku do końca na najwyższych obrotach. Przed nami trzy niezwykle trudne spotkania i niewiele czasu na przygotowanie się do nich. Po tych spotkaniach może się wyjaśnić, czy kredyt zaufania nie został dany trenerowi na wyrost. Szczególnie ważny i decydujący o tym będzie na pewno mecz z Murowaną Gośliną. Derby zobowiązują i warto żeby wiedziała o Tym cała drużyna z trenerem na czele, który jakby nie było, odpowiada za umotywowanie zawodniczek przed meczem.

pilak

Wiadomo trenera mamy jakiego mamy , ale może problem jest bardziej w zawodniczkach ? Może naszym 'gwiazdkom' odechciało się grać i myślą , że każdy się przed nimi położy i każdy mecz jest wygrany. Trener powinien to jak najszybciej poukładać bo derby co raz bliżej , a my czekamy na tą 'maszynkę'.

rolnik

ale od odpowiedniego nastawienia dziewczyn do meczu jest trener i to jest jego podstawowe zadanie przed pierwszą piłką... jeżeli nie potrafi się odpowiednio zmotywować niektórych zawodniczek, to można je zastąpić innymi... "ławka" coraz częściej pokazuje, że nie jest wcale gorsza od pierwszej "szóstki"...
co do postawy trenera podczas meczu... brak słów aby to określić... czasami trzeba przekształcić się z "kochanego tatusia" w potwora, który konkretnie ryknie, opieprzy i zrobi porządek, a nie stać jak "kołek" i czekać, aż piłka przeleci między nogami

mimo wszystko jest jakiś postęp w pracy trenera, nauczył się brać czas, robić zmiany (może nie dokonuje ich w najlepszym momencie, ale robi)

pilak

To prawda. Nasz trener kompletnie nie ma wyczucia , kiedy wziąć czas , zrobić zmianę.
Ale co my możemy poradzić ?

Prasa Piła

Każdy może na mecz z Murowaną Gośliną przynieść chusteczki i rozdać ludziom obok. Szczególnie jeżeli z trzech meczy z dwa zostaną przegrane. I po meczu użyć ich tym razem nie do wiadomych czynności tylko do pomachania w konkretną stronę...

site

A nie jesteście przypadkiem w gorącej wodzie kąpani z tymi chusteczkami? Zresztą teraz po dwóch efektownych wygranych z Silesią i Pszczyną, tematu jakby nie ma.

Prasa Piła

Obietnice były takie jakie były i jeżeli się coś obiecuje to należy się wywiązywać. Gdyby nie stracony punkt ze Spartą i dwa z Chemikiem to każdy byłby już spokojny o miejsce na zakończenie rundy zasadniczej które ma znaczenie w późniejszym losowaniu. A co do postawy zespołu, to na wyjazdach miażdży przeciwniczki a u siebie niestety ale po trafi przegrać i grać słabo. To niestety ale nie zachęca do przyjścia na halę tzw. "kibiców sukcesu" a o nich trzeba walczyć. Natomiast postawa zawodniczek na parkiecie, to jest jakby nie było sprawa trenera, który powinien je zmotywować do gry w każdym spotkaniu , z każdym przeciwnikiem i w każdym miejscu. Brzydko można wygrywać na wyjazdach. Aby ściągnąć kibiców na halę, to muszą być nie tylko pewne zwycięstwa ale i efektowne. Co nasze Panie potrafią, co udowadniają niestety poza Piłą.

site

Pewnie masz sporo racji, każdy chciałby żeby jego drużyna grała pięknie i skutecznie. No ale niestety równej formy przez cały sezon, żaden zespół nie jest w stanie utrzymać. Też mnie skręcało jak nasze siatkarki psuły piłkę za piłką. Z drugiej jednak strony są na tę chwilę najlepsze w I lidze. Wymachiwać trenera najlepszej drużyny w lidze - jakoś tego nie widzę.